top of page

28 maja 2021

Kanapka nie wystarczy ?
Obiad musi być codziennie ?!

 

Nie ma odpowiedzi jednoznacznej, chociaż… Zdecydowanie potrzebujemy obiadu (kolacji), by ożywić nasze życie. Obiad (według zasad amerykańskich) – w moim pojęciu – jest czymś więcej, aniżeli tylko pożywieniem. To sposób na relaks, odprężenie, spotkania towarzyskie z rodziną i przyjaciółmi, rozmowy z domownikami, trochę życia dla siebie.

 

Poza tym obiad jest kulturową koncepcją. To, co ktoś z jednego kraju lub regionu uważa za ważne, ktoś inny nie musi. Nie każdy Polak lubi polskie potrawy, nie każdy Francuz utożsamia się z bagietką, podobnie jak nie dla każdego Amerykanina najważniejszy jest hamburger.

Sama więc aranżacja ma charakter kulturowy i jest raczej wygodą, przyzwyczajeniem, aniżeli koniecznością, tym co sprawia przyjemność, wprowadza elementy poznawcze – sposoby przyrządzania nieznanych potraw, albo próbowanie gotowych dań, jeśli ktoś nie lubi gotować. Oczywiście należy też brać pod uwagę kalorie, witaminy, minerały, błonnik itp.

Nie mam zamiaru rozwodzić się na temat naszego zegara biologicznego i zastanawiania się, ile kalorii winniśmy zaaplikować sobie w ciągu dnia, a ile wieczorem. Jadamy po to, by żyć i spełniać się w swoich oczekiwaniach. Jadamy, by dodać sobie energii potrzebnej do realizacji planów i marzeń. Ale jadamy też dla przyjemności, doznań smakowych i estetycznych, wszak jemy oczami, dopiero później uruchamiamy kubki smakowe i zaczynamy naszą ucztę.

           

EUGENE

W moim domu obiad z żoną to uroczy rytuał. Karmimy dzieci, gdy przychodzą ze szkoły, około 6.30-7 wieczorem. Kiedy ułożymy je do spania, otwieramy wino, zaczynamy gotować, nakrywamy stół i cieszymy się chwilą, którą mamy dla siebie przy dobrym posiłku, dobrym winie i w dobrym towarzystwie. Obiad jadamy późno, nawet jak na amerykańskie standardy, ale tego rytuału nigdy nie zmienię.

 

MARK

Kiedy w młodości chodziłem na piesze wędrówki i pływałem kajakiem, zawsze wstawało się godzinę wcześniej na śniadania – 40% dziennych kalorii. Lunch był równie mocny, a około 6 wieczorem jadałem lekką przekąskę i głównie uzupełniałem płyny. Nie można chodzić pod górę z dużym plecakiem ani wiosłować na zimnej rzece po grzance i kawie!

W normalnym życiu miejskim, w pracy od 9 rano do 5 po południu śniadanie jadam w pośpiechu, lunch

w pracy, a posiłek po pracy jest jedynym, który można ugotować bez większych wyrzeczeń i zjeść

w komfortowych warunkach z dawką doznań estetycznych, co nie jest bez znaczenia. Obiad, potem teatr, kino lub klub… Kalorie po 7 wieczorem mają sens.

 

„Stół biesiadny to jedyne miejsce, gdzie człowiek nigdy nie zazna nudy przez pierwszą godzinę” (cytat zaczerpnięty z XIX-wiecznej „Fizjologii smaku”, autorstwa francuskiego pisarza, Jean Anthelme Brillat-Savarin’a). Tylko od nas zależy, czy ta umowna godzina wydłuży się czy skróci. Po długim dniu pracy, a może i wieczornym treningu, nic nie jest tak satysfakcjonujące jak powrót do domu na smaczny obiad. Wprawdzie chaotyczne harmonogramy pracy komplikują czasem nasze oczekiwania i obiad jest o różnych porach wieczoru, ale… jest, i być powinien, przynajmniej jedną godzinę przed snem. Dla zdrowia, lepszego trawienia, spokojniejszego snu bez szperania w lodówce, odprężenia… Nie potrzebujemy uczty na obiad, tylko czegoś szybko trawionego na zakończenie dnia

i wyciszenie się. Sireesha (cudowna Hinduska, zajmująca się prawidłowym odżywianiem) uświadamia swoich pacjentów, iż wybór potraw obiadowych pomaga w neutralizacji złych skutków już spożytej żywności. Opowiada: „W Indiach, jeśli wcześniej danego dnia jemy pikantne potrawy, jogurt podczas obiadu pozwala zmniejszyć kwasowość. Gorąca zupa na obiad pomaga w czasie grypy. Szybko trawione sałatki dostarczają dużej ilości energii, a porcja pełnoziarnistych produktów zbożowych pomaga zmniejszyć zgagę po nadmiernej ilości kawy”. Takie proste, a jakie skomplikowane!

A kanapka nie wystarczy?

 

Zamiast kanapki proponuję szybkie danie obiadowe, które może być serwowane wieczorem, po amerykańsku, albo późnym popołudniem, podparte ulubioną zupą i deserem, bardziej po polsku, kalorycznie, i ciągle smacznie!

glazurowany schab.jpg
brokuły.jpg
zupa z batatow 2.JPG

POLECAM RÒWNIEŻ:

hoppin-john 3.jpg

 
HOPPIN' JOHN Z POŁUDNIA

tatar z łososia

 
TATAR Z ŁOSOSIA Z SALSĄ VERDE

sahara chili

 
TEKSAŃSKIE SAHARA CHILI

anchor-bar-buffalo-wings.jpg

 
BUFFALO WINGS

Twoje komentarze są ważne i cenne, podobnie jak Twoja uwaga i czas.

Podziel się swoją pasją i wiedzą. Zaproponuj temat. 

Dziękuję i zapraszam ponownie! Każdego tygodnia nowa opowieść, nowy/stary przepis z nutką nowoczesności.

bottom of page